Najnowsze wpisy, strona 12


wrz 27 2005 Zmienność nastroju nawet na wesołej imprezie(?!)...
Komentarze: 3

40//W sobotę były urodziny Dwidka (tylko bez żadnych skojarzeń. U nas takie zdrobnienia są jak najbardziej naturalne i czysto przyjacielskie:D). Było bardzo fajnie. Bardzo... Widzieliśmy trupa(który w końcu okazał się tylko workiem foliowym), powpadaliśmy do bagna(nie ma to jak zabawa w podchody{Brawa dla FRONTKI, która była pomysłodawczynią tej "zabawy"})... I ogólnie fajnie. A potem... Coś się nagle zmieniło... Bradzo sie cieszyłam ze szczęścia O. i M., którzy przez praktycznie rok wieszali na sobie psy, a na tej imprezie na reszcie się coś zmieniło i trzymali się za rękę lub chodzili objęci... Ale mimo to bylo mi smutno... Im się udało, a ja? Mi sie nie uda... Straciłam już nadzieję... żyję, ale tak jakby mnie już nie było... Sonia na tej imprezie powiedziała, że chciałaby się urodzić jeszcze raz. Nie popełniłaby wtedy tych błedów, które popełniła w czasie swojeg życia. Przyznałam jej rację. Urodzić się na nowo... Może wtedy nie byłabym taka jak jestem... Nie raniłabym tak. Usunęłabym się w cień i wszyscy byliby szczęśliwi... Już sama nie wiem...

Za to dzisiaj Pana X nie było w szkole. Czułam sie taka... samotna... Otaczała mnie pustka... To był Matrix. Życie toczyło się, a ja nie brałam najmniejszego udziału w tej nieustannej ucieczce czasu... Patrzałam na te zadowolone twarze uczniów, bez jakichkolwiek uczuć... Po prostu byli... Ale dla mnie to nic nie znaczyło... Kiedy wróciłam do domu i właczyłam gadu doszedł do mnie łańcuszek. Posłałam go dalej, mimo że nie mam w zwyczaju bawienia sie w coś takiego... Po pewnym czasie kiedy już zapomniałam o tym łańcuszku, przyszła do mnie wiadomość od Pama X. Moje serce znów zaczęło bić... ale to był tylko łańcuszek... Liczyłam na coś więcej... Cały czas czekam na jakąś normalną wiadomość od Niego... I chyba się już nie doczekam... "Dlaczego kochamy tych którym nasza miłość nie jest potrzebna?" To jest śmieszne. Ja ranie i mnie ranią... Tylko dlaczego "ktoś musi cierpieć, by ktoś inny mógł cieszyć się szczęściem"? Już poprostu nic nie rozumiem z tego życia... Cały czas uciekam, sama nie wiem przed czym, nic nie zyskuje nic nie tracę... po prostu trwam, zawieszona między miłościę a nienawiścią, uśmiechem i łzami, przyjaźnią a... no własnie. Mędzy przyjaźnią a czym? Naprawdę się gubie w całej tej zagadce jaką jest ludzkie... jaką jest moje życie...

sweet_angel-1 : :
wrz 20 2005 To koniec...
Komentarze: 3

39//Skończył się pewien etap w moim życiu... Nie powiem jaki, nie powiem w jaki sposób, powiem tylko że... Jest bardzo źle... i smutno... A na koniec coś co znalazłam na pewnym blogu: "Ja... szukam sensu. Ja... szukam odpowiedzi. Ja...szukam drogi. Ja...szukam Ciebie. Ja...szukam...siebie..."

sweet_angel-1 : :
wrz 16 2005 coś jakoś tak mi nijak...
Komentarze: 2

38//To wbrew pozorą nie bedzie lekcja j.polskiego pt. "jakie to części mowy?" Po prostu nie wiem jak sie czuje. jakoś nijak... Z jednej strony ciesz sie. słucham sobie Comy, gadam z Damianem. (W tej kwesti mam napisać coś wiecej, ale zupełnie wnie wiem co...:/ nie wiem co byś chciał usłyszeć/przeczytać. No bo to, że jestes fajną klamką to wiesz...:D (bez obrazy:D) No więc musisz się zadowolić tylko pozdrowieniami. Pozdrawiam Cie Damianku:D) a z drugiej strony... eh.. szkoda gadac.  jeszcze mnie grypa łapie...:(  Sama nie wiem co chce wiedziec... he? lepiej juz nic nie pisze, bo zaczynam głupoty wymyślać...

sweet_angel-1 : :
wrz 15 2005 Świat snu
Komentarze: 3

37//Dzisiaj kawałek mojej twórczości... Mam nadzieję, że się spodoba...

"Świat snu"

Godzina po godzinie,

minuta po minucie

wlecze się czas i życie.

A ja w nim...

samotna...

Krok po kroku,

kiedy zamknę oczy

ucieka rzeczywistość,

a z nią...

moja samotność...

I znajdę się w świecie

gdzie łzy nie są znane.

 świecie o kolorach tęczy.

żapomnę o ciągłej ucieczce czasu...

i będę tam wracać co noc...

 

sweet_angel-1 : :
wrz 13 2005 Twórczość Soni.
Komentarze: 2

36//Dzisiaj wiersz który napisała Sonia (wybrane fragmenty)

Zapomnieć o nim nie jest łatwo...    

Kolejny dzień niespełnionych obietnic,

o których nie można zapomnieć.

Próbować zapobiec klęsce własnej osoby (...)

A teraz jest po prostu pustka...

I żyję poza granicami własnego świata (...)

Kolejny dzień niespełnionych obietnic

A ja chciałabym je spełnić

I NIE CZUĆ, ŻE JEST KTOŚ, KOGO STRACIŁAM

PRZEZE MNIE... [  ;'-(  ]

sweet_angel-1 : :