Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30
|
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14
|
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21
|
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27
|
28 |
29 |
30
|
01 |
02 |
Najnowsze wpisy
i nadeszła setna notka.tak jak zalożyłam już dawno temu: odchodzę.nie na zawsze.nie z internetu.z tego serwera.ztego bloga.jesli ktos bedzie chcial, to mnie znajdzie.na mylogu.czekam.i pozdrawiam.milo tu bylo.dziekuję wszystkim, ktorzy wchodzili na tego bloga.droga black.rainbow nawet nie wiesz jak mi bylo milo czytac te twoje krotkie, ale jak tresciwe komentarze.jak mila byla swiadomosc, że tu zagladasz.i innym tez dziekuje.bez wyszczególniania.po prostu dziekuję.i żegnam.
Złość wzbiera we mnie z każdą sekundą myślenia o tym. Im bardziej analizuję, tym bardziej chcę zemsty... Zniszczyć, poniżyć, wykrzyczeć mu wszystko w twarz! A dzisiaj miało być wszystko idealne... Miałam być miła, uprzejma, uśmiechnięta... DOŚĆ! Nie będę! Nie w takiej sytuacji... Zniszczyć! Doszcztnie!
Jak długo oszukiwałeś? Ile osób oszukiwałeś? Nie byłam jedyna, prawda? Teraz się tak łatwo nie wyplączesz! Nie pozwolę na to! Zniszczę! Już zaczynam snuć plany... W mojej głowie wzrastają najróżniejsze intrygi... Będziesz miał dość! Zobaczysz na co stać dziewczyny. Nareszcie dowiesz się, co to jest babska solidarność! HA!
[***Cenzura***] I dlaczego wkurzyłeś się jak poiedziałam ci prawdę? Bo to był prawda! I nie uciekniesz przed tym! NIGDY!
Mówiłeś, że "Wysiadasz z tego pociagu za szybko jedzie", a to co ty zrobiłeś to co? Powolna gra? Nie, mój drogi... Tak nie będzie... Nie dam ci spokoju... Jeszcze się policzymy!
"Lato wybuchło z całych sił
W knajpach dziewczęta piją sok
Chłopcom nie było nigdy wstyd
Poprzez dym, łapać ich, młody wzrok..."
Upalnie, słońće grzeje... Lato, ze wszystkimi skojarzeniami do tego słowa... Co wam
się kojarzy z latem? Bo mi łąka. Zielona, pachnąca... I te obłoki, które można
obserwować całymi godzinami... I Zapach tej ukochanej osoby oraz poczucie, że jest blisko...
"...Droga wymyka się spod stóp
A miasto przechyla się przez mrok
Meteoryty suną w dół
Rozmyła się w kolejną noc granica snu..."
No właśnie... Którą drogę wybrać? Jawa czy sen? Ta droga, właściwa droga ucieka...
Szukam jej, a ona wymyka mi się, nie daje się złapać. Kolejna noc, kolejne sny...
To w nich odnajduję sens... i wymarzone lato...
"...W niedorzeczności naszych ciał
W zaprzepaszczonej ciszy serc
Doczekaliśmy wrzasku dnia
Taki wstyd, zdarza się tylko raz..."
To tak jak wtedy, gdy przyszedłeś do naszej szkoły... Czy naprawdę mnie nie widziałeś, czy tylko udawałeś?
A ja doczekałam się w ciszy tego upragnionego dzwonka i na miękkich nogach weszłam
do klasy, szukać uśmierzenia bólu... Wstyd? A co do za uczucie? Nie, nie wstydzę się
Ciebie. A ty mnie?
"...Za kryształową ścianą słów
Za nieprzebytym lasem kłamstw
Chowa się ze mną dobry duch
Pod niebem wiatr pogania los zatacza łuk..."
Tylko gdzie jest to miejsce? Gdzie znajdę tą kryształową ścianę? Piortek, dlaczego zabierasz ze sobą
Dobrego Ducha? Podziel się! Nie bądź samolubny! Ja go potrzebuję... Wietrze, ukradnij kawałek Dobrego Ducha
i przynieś mi na swoich kryształowych skrzydłach... Tylko ty potrafisz przekroczyć barierę kłamstw...
"... Doskonale znika czas
Doskonale nie ma nic
jeszcze dalej idę sam
Jeszcze dalej trzeba iść, tak trzeba, tak trzeba..."
Idę dalej...
Jadłam wczoraj pierwsze w tym sezonie truskawki. Ale czy to na pewno były truskawki? A może Truskawki? Takie małe, słodkie, czerwone serduszka, które można znaleźć na ogródku (Choć najlepsze i tak są te nafaszerowane chemikaliami ze sklepu bądź targu). Czy przybędzie mi od nich miłości?
A tak poza tym to co u mnie? Byłam w Gdańsku na wycieczce. Nie powiem, ładne miasto. I Gdynia też. I Sopot. A teraz siedzę w domu z gorączką, zakatarzona i zakichana... Ale nie narzekam:)
Przeglądam stare rozmowy na gadu, pamiętnik... Skarbnica wiedzy o mnie... O tamtych dniach.
Kiedyś - miłe słówka, uśmiechy, rozmowy całymi godzinami, flirt, zapchana skrzynka SMS-owa, niekończąca się lista rozmów na gadu-gadu, duże rachunki telefoniczne, ciepło drugiej osoby...
Teraz... wymuszony uśmiech, krótkie cześć rzucone przez ramię, brak wiadomości w skrzynce, opisa na gadu "niedostępny", niewykorzystane darmowe minuty i ciągły chłód...
Czy żałuję? Nie żałuję. Nie żałuję, że to trwało. Żałuję, że się skończyło. Że TAK się skończyło... Zero wyjaśnień, słów... A teraz tego nie naprawię. Nie dam rady. Tak jak wielu innych rzeczy. A tak bardzo bym chciała... To chyba nie wystarczy (Nie. Ja po prostu wiem, że to nie wystarczy), ale Przepraszam... Szczególnie Ciebie...